XK jest super, zawsze go lubiłem. Jeździłem trochę 4.2-kami, trochę starym XKR-em, zdarzyło się też po Nuerburgringu, więc w warunkach ekstermalnych. Kiedyś nawet, że rozmawiałem z szefem projektu pierwszego XKR-S, także trochę już o tych samochodach wiedziałem. 5 litrówki jednak nie znałem za dobrze, bo to dość mało popularny silnik... a to wielka szkoda.
Jest taka tendencja, że jak kupujemy samochód to albo diesel...  ( nie chce komentować ) albo juz full, wszystko co jest max total 500-600 koni, bo ten słabszy silnik jest na pewno za słaby, Więc jak Porsche to turbo, jak BMW to M-ka a jak Mercedes to tylko AMG. Czasami ma to rację bytu, ale akurat w przypadku cabrio... nie



Jak wiadomo taki samochód składa się z samochodu i braku dachu. To ten brak a raczej możliwość czasowego jego założenia (nie złożenia!) powoduje, że mamy tę unikatową wartość dodaną i czerpiemy przyjemność z łapania słońca. Jest w tym właśnie pewnien kompromis, który w każdym cabrio oznacza 200 km/h. Dlaczego? Ze założonym dachem do 200 jest znośnie powyżej głośno. Ze złożonym przy pięknej pogodzie do 200 jest fajnie powyżej urywa głowę. Czy zatem samochód bez dachu, który ma ponad 500 koni ma sens?  Nie. Czy kupowanie kabrioletu wiąże się z rozsądkiem? Też nie. Chodzi mi tylko o to, że nie zawsze najmocniejszy silnik jest najlepszy do każdego samochodu.


Jeździłem 4.2-ką, fajny samochód, całkiem mocny, 300 koni wystarczyło w zupełności do jeżdżenia cabrio. Brzmiał całkiem przyzwoicie, tak samo ze spalaniem, nie miało się wrażenia, że znowu odwiedzamy stację benzynową i znowu kolejka i znowu ktoś wybiera z katalogu darmowych punktów kubek i znowu "a może hot doga"  4.2-ka pod tym względem jest naprawdę sensowna. No tak tylko, że 5 litrówka jest o klasę wyżej. We wszystkim!




Jeździmy
Odpalamy silnik - robi od razu rooaaar. Od razu wiem, że jest tak jak powinno być, że to nie jest jakiś tam kompromis dla Porsche czy Maserati tylko prawdziwy rasowy samochód. BMW, Audi, czy SL mogą się schować. Aston brzmi charczy podobnie tylko, że w zdecydowanej większości przypadków ma v12-stkę a ona - cóż nie brzmi tak jak v8-ka. Dźwięk jest wypadkową pomiędzy charczeniem Maserati a amerykańskimi v8-kami




5-litrówka spięta jest z ZF-em 6hp28 i to jest ostatnia skrzynia do tego samochodu. Osiem biegów pewnie byłoby fajniejsze, do 100 zbierałby się lepiej etc, tyle, że to nie ma żadnego znaczenia, bo mocy, momentu jest zawsze pod dostatkiem. Pierwsze wrażenie standardowo jest takie, że dsc wchodzi trochę za późno, no ale to XK, tutaj on ingeruje zupełnie inaczej niż w XF-ie czy XJ. Drugie jest takie, że ten samochód jest strasznie mocny. Ma "tylko" 385 koni i to spięte z automatem, ale absolutnie nie ma się wrażenia, że to jest coś słabszego niż np 911, choć z papierów wychodzi coś zupełnie innego. Dlaczego? Bo XK ryczy wściekle co znacznie potęguje wrażenia i co ja bardzo lubię...




Po dłuższej jeździe
Kompletnie nie męczy. Ok nie jest tak sportowy jak Porsche czy Maserati, ale oddaje tym, że kompletnie nie męczy. Jest obrzydliwie wręcz przewidywalny. Nie da się nim zrobić wyników na torze, zostanie z tyłu za 911-tką, ale daję niesamowitą radochę. Zdecydowanie charakterem najbliżej mu do Bentleya.
Największym zaskoczeniem chyba jest to, że nie bardzo wyobrażam sobie jazdę XKR-em w Polsce. O ile niedoładowanego można spokojnie w warunkach drogowych dokręcać na poszczególnym biegu, bez złośliwego i popularnego w PL efektu za krótkiej drogi, o tyle XKR będzie mieć zawsze za mało miejsca.
Więcej o historii XK (x150) w na jaguar.org.pl - tutaj :)
 

Na koniec
XK kosztuje w serwisowaniu tyle, co XF, wszystkie rzeczy w tym samochodzie są w zasadzie z XF-a, więc nie są specjalnie drogie, ale to nie jest ważne, nie są specjalnie trudno dostępne a to jest już poważna zaleta Jaguara, bo to oznacza, że można go użytkować codziennie. Normalne rzeczy eksploatacyjne są bardzo proste do dostania i w zasadzie dostępne od ręki. Ok. Być może prestiż Jaguara jako marki jest mniejszy niż Maserati czy Porsche, ale on nie wpływa na prowadzenie. Jag jest znacząco inny niż te samochody, no ale chyba właśnie o to chodzi.

zdjęcia WAX
mycie i przygotowanie do zdjęć Car Studio Car Spa

Categories:

Leave a Reply