Daimler to marka koronowanych głów.  Tak było przed wojną gdy bezszelestny (do czasu utraty smarowania) i bardzo ciekawy z punktu historii techniki rozrząd Knighta napędzał pierwsze Double Six-y i Straight Eighty, ale o tym może kiedy indziej.
Daimler był przed wojną tym czym Rolls i Bentley, tylko z jeszcze większym rozmachem i rzeczywiście mówiło się, że to samochód arystokracji. Po wojnie bywało różnie. Były całkiem ciekawe db18, były też de36 czy dh27. Potem przyszły czasy paru bardzo koszmarnych modeli ( choć co się komu podoba) jak np Majestic Major, jednak co ważne - Daimler po wojnie miał rewelacyjne silniki. Mała 2.5 litrówka v8 rozkładała na łopatki jaguaorowską 2.4-kę, ale co ważniejsze także 3.4 z bliźniaczych mk2 czy 240/340. A duża v8-ka z Majestic Major, dokładała (podobno) słynnej jaguarowskiej 3.8. Potem Daimlera kupił Jaguar i - jak się powszechnie sądzi - są to po prostu inaczej oznaczone Jaguary. Nie do końca jednak.
Daimler jest ZNACZNIE lepiej wykonany niż Jaguar. Materiały, których użyto do produkcji obu samochodów są dramatycznie różne i to widać wszędzie, gdziekolwiek i czegokolwiek się nie dotkniemy, ale do rzeczy.

Projekt.
Poproszono nas o znalezienie porządnego egzemplarza Daimlera Double Six w x300. Jak wiadomo (a raczej jak niewiadomo) znalezienie porządnej bazy dla unikatowego samochodu graniczy z cudem i zrobienie dwóch takich samych samochodów w tym samym standardzie jest praktycznie niewykonalne przy youngtimerach. Są obłędnie drogie w odbudownie ( poziom skomplikowania) i nie ma do nich nic. Mk2 czy E-type robi się prosto, ale porządną x300 czy xj40 czy o zgrozo xjs-a jest bardzo trudno odbudować i niektóre części trzeba po prostu zdobywać.

Nie pokaże co kupiłem i nie powiem gdzie, do momentu gdy nie będzie skończony. Zrobię to na samym końcu w ramach podsumowania. Nie będzie też żadnych informacji o kosztach, bo to nie poradnik dla remontującego x330/x305 tylko dziennik prac.

Zaczynamy:
Nazwałem go roboczo Conquest,  (takie imię). Był kiedyś taki model tylke strasznie brzydki  i ta historyczna nazwa, po za tym pasuje do niego.
Jest ostatnim z ostatnich z ostatnich Daimlerów Double Six LWB - ( z ostatnich ) z 1997 roku. Biorąc pod uwagę, że ostatni silnik v12 Jaguara zjechał z taśmy w kwietniu 1997 roku.
Kolor HFR - czyli Sherwood Green. Stan - 150 tys wszystko oryginalne (ma to plusy bo widać gdzie grzebali, ale też minusy - trzeba wszystko przejrzeć. 

Kolory.
Z racji tego, że trzeba go podmalować. Dziś będzie o kolorach. HFR, czyli kod lakieru znajdujący się na tabliczce znamionowej, to Sherwood Pearl i z tego co pamiętam wszedł on w 1997 roku. Daimlera w tym kolorze nie widziałem żadnego i tu pojawia się klops ( drobny ) Jak znaleźć kolor paska. Jak zapewne wszyscy wiemy / jak zapewne nikt nie wie (niepotrzene skreślić) kolor paska (tzw coachline) jest zależny od koloru lakieru i rodzaju wyposażenia. Jak zapewne mało kto wie, Daimler ma swój własny odcień koloru  i kolory pasków niż Jaguar - to jest właśnie ta wyjątkowość Daimlerów. Po za tym warto pamiętać o tym, że Daimlery (na pewno Daimlery i na pewno od x300) mają w innym kolorze lakierowaną komorę silnika bagażnik etc itd. Jaguary mają różnie. - ciekawe prawda?
Znalezienie kolorów do HFR-a dla Daimlera zajęło tylko dwa tygodnie, co jest całkiem niezłym wynikiem :)
W tym przypadku (akurat w tym) coachline, czyli pasek jest w kolorze kremowym ( nie białym !) Ten coachline w Jaguarze (zależnie od wersji) byłby jasnozielony. Co jeszcze ciekawsze to co pod maską jest lakierowane zupełnie innym lakierem który w tym akurat przypadku nazywa się Dark Green Mat Surfacer i rzeczywiście taki on tam jest. Jeżeli zatem oglądacie komorę silnika i lakier w niej jest taki jak na karoserii to macie spore szanse na to, że ktoś tam już był i malował tak jak mu się wydawało.


Categories:

Leave a Reply